A mimo to diagnozowane są zazwyczaj dość późno, najczęściej dekadę od wystąpienia pierwszych symptomów. Dzieje się tak, np. ze względu na początkową sporadyczność występowania objawów czy ataków paniki, które w niewielkim nasileniu są przez nas ignorowane i zapomniane.
Ja swój pierwszy przerażający atak paniki miałem w wieku lat 18, co na SORZE uznano za chwilowy nadmiar emocji i stresu, drugi tak silny nastąpił dopiero po kilku latach. Przez cały ten czas między jednym a drugim atakiem nie miałem pojęcia, że cokolwiek może mi dolegać a moje sporadyczne objawy fizyczne uznawano za problemy z tarczycą bądź brak witamin. Jestem też przykładem książkowym, bo zdiagnozowałem się sam i zgłosiłem na terapię dokładnie w wieku lat 28. Wcale nie żartuję 😉
Uwaga! Nie zawsze to, co uznajemy za objawy lękowe są nimi faktycznie. Możesz, np. chorować na nadciśnienie i o tym jeszcze nie wiedzieć (znam takie przypadki osobiście), a może spożywasz zbyt duże ilości cukru i pijesz za mało wody, tak jak robiłem to ja?
Chcesz wiedzieć więcej na ten temat? Zapraszam do kontaktu.